Zbyt krótka przerwa. Półtora dnia wspaniałego nicnierobienia w słońcu. Piwo i karkówka z grilla na śniadanie, obiad i kolację. Teraz brutalny powrót do rzeczywistości - wróciłam dwa razy bardziej przeziębiona, a trzeba nadrobić czas "stracony" na odpoczynku. Do tego cały dzień pada deszcz.
niedziela, 10 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz