A potem pojechaliśmy do Juraty i było pięknie. I z okazji urodzin gościnnie na zdjęciach ja. Natomiast to, co nastąpiło wieczorem niech pozostanie milczeniem. Bo są takie imprezy, na których ktoś coś dosypuje do alkoholu albo rozpyla w powietrzu i wszystko szaleje.
Kasia, my love :* :*
OdpowiedzUsuńWow -these pictures are beautiful, blue and bright!
OdpowiedzUsuń